Królowa, kochanka, morderczyni, matka - zawsze, kiedy pojawia się na scenie, przyciąga uwagę widza. Emanuje ciepłem i ogromną wewnętrzną siłą. Od wielu lat niekwestionowana pierwsza dama wybrzeżowej sceny.
Pochodzi z rodziny o tradycjach artystycznych, żona Igora Michalskiego, matka młodej aktorki Katarzyny Z. Michalskiej ma w dorobku wspaniałe role, znaczące w historii polskiego teatru - postacie kobiet tragicznych, lirycznych i komediowych.
Maria Lebiadkina w "Biesach", Panna Julia w dramacie Strindberga, czechowska Masza, "nieposkromiona" Katarzyna u Szekspira, Maja Ochołowska w "Opętanych", wielokrotnie nagradzana Matka Witkacego. Wreszcie tytułowa rola w "Marii Stuart" Schillera, postać łącząca godność, dumę, strach i miłość.
A w codziennym życiu jest osobą skromną, uśmiechniętą, przyjazną, lubianą. Niepodobna do mrocznych, scenicznych wcieleń. Ale na tym właśnie polega jej wielki kunszt aktorski.